Przepis na te ciasteczka pochodzi z jednej z moich ulubionych książek kulinarnych - "Pyszne chwasty" Małgorzaty Kalemby-Dróżdż. Idealne na drugie śniadanie. Trzeba się tylko wcześniej wybrać do lasu lub gdzieś za miasto po "zielsko" ;-)
Składniki:
1/2 szklanki sparzonych i posiekanych młodych liści pokrzywy, krwawnika lub/i babki (u mnie tylko pokrzywa)
1 puszka mleka kokosowego
3 szklanki płatków owsianych
3 łyżki mąki pełnoziarnistej
szczypta kurkumy
2 łyżki gęstego miodu
(ekstrakt waniliowy pominęłam, bo akurat nie miałam go w domu)
Wykonanie:
Mleko kokosowe wstawić na noc do lodówki, aby się rozwarstwiło. Rano zebrać białą część (gęstą), a wodę użyć do innych celów.
Mleko połączyć z płatkami owsianymi i resztą składników.
Masę najlepiej wyrabiać rękami, formować niewielkie kuleczki i układać na wysmarowanej tłuszczem blasze.
Wstawić do piekarnika (temp. 180 stopni) na 18 minut (tak mówi książka, ale moje ciastka piekły się 25 minut i były chrupiące, czyli takie jak lubię).
Smacznego :-)
A teraz niespodzianka - niedawno miałam okazję spotkać się z autorką "Pysznych chwastów" (wtajemniczeni wiedzą, że jest to pinkcake z bloga Trochę inna cukiernia) na Targach Książki w Warszawie, czego dowód zamieszczam poniżej (Pinkcake po prawej) :-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za Twój komentarz. Miło mi, że tutaj jesteś.