Brzmi egzotycznie? No, może troszeczkę ;-) Trochę egzotyki też jest czasem potrzebne, jako "odskocznia" od codzienności i popularnych "pomidorowych" i "ogórkowych" ;-)
Pomysł na tą zupę zrodził się z konieczności wykorzystania mleka kokosowego, którego nie zużyłam do wczorajszego kremu czekoladowego.
A że akurat miałam mango, to wybór wydał mi się oczywisty. I przy okazji trochę poeksperymentowałam w kuchni :-)
Składniki:
1 dojrzałe mango
1 marchewka
1/2 puszki mleka kokosowego (najlepiej kremowego 80%)
1 litr wody
1 łyżka wiórków kokosowych
Wykonanie:
Marchewkę i mango obrać, pokroić.
Zagotować wodę, wrzucić marchewkę i gotować kilkanaście minut. Następnie dodać mango i gotować jeszcze kilka minut. Zdjąć z ognia, dodać mleko kokosowe i zmiksować na krem.
Zupę podawać z wiórkami kokosa.
Stwierdziłam, że zupy właściwie nie trzeba doprawiać - ma słodki, kokosowo-owocowy smak. Jest pyszna :-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za Twój komentarz. Miło mi, że tutaj jesteś.