czwartek, 27 lutego 2014

Sałatka z jajkiem... bez jajka

Dziś zdradzę do czego był mi potrzebny wegański majonez. Do sałatki z jajkiem bez jajka... Podjęłam „wyzwanie”. I wcale nie chodzi o to jak zrobić sałatkę "z jajkiem bez jajka". Ale.. chodzi o to, że postanowiłam wziąć udział w akcji kulinarnej „Filmowe Smakołyki”. Cała zabawa polega na tym, aby podać przepis na potrawę, na którą przepis pochodzi z jakiegoś filmu. A ponieważ obejrzałam już w życiu trochę filmów, przewertowałam w pamięci te, w których była mowa o jedzeniu, ale nie chciałam, aby było to coś „oklepanego” i powszechnie znanego. Tak więc wybór padł na… wegetariańską komedię pt.: „Szczęśliwy poeta”, którą obejrzałam kilka lat temu w pewnym niekomercyjnym kinie (bo film jest baaardzo niekomercyjny). Główny bohater, Bill, jest człowiekiem, który… ma marzenie. I postanawia to marzenie zrealizować. W świecie, w którym ludzie już dawno odeszli do natury, w świecie w którym królują hot-dogi i szybkie, śmieciowe jedzenie, on postanawia otworzyć stoisko… ze zdrowym jedzeniem wegetariańskim. W swojej ofercie ma wegetariańskie kanapki i… sałatkę z jajkiem bez jajka właśnie! Starannie wybiera warzywa i z namaszczeniem przygotowuje kanapki.
Tylko jak przekonać ludzi, aby odeszli od niezdrowego jedzenia, aby polubili smak warzyw i strączków? Nie jest to łatwe zadanie. Bill uważa jednak, że jeśli coś jest dobre, to "obroni się samo", a ludzie to w końcu docenią. Wydawałoby się, że taki „biznes” na dłuższą metę nie przetrwa, ale… zakończenie filmu jest zaskakujące. Bill odnosi sukces :-)

Tak więc dziś będzie przepis na filmową „Sałatkę z jajkiem bez jajka” wg przepisu Billa. Oryginalny przepis zamieszczony jest tutaj.

Składniki:
100 g naturalnego tofu
1 łyżeczka octu jabłkowego
1 łyżeczka syropu z agawy
2 łyżeczki musztardy
1/2 filiżanki majonezu wegańskiego (przepis)
1/2 łyżeczki kurkumy
1 łyżeczka suszonej, zmielonej pietruszki
1 łyżeczka suszonej, zmielonej marchewki
2 łyżeczki suszonej cebulki (najlepiej zmielonej)
2 łyżeczki suszonego, zmielonego selera
Do smaku: czerwona papryka, pieprz cayenne, czarny pieprz, sól

Przygotowanie sałatki zaczynamy od... dokładnego umycia rąk. Bill przygotowywał tę sałatkę rękami, uważając je za najlepsze narzędzie pracy. W oryginalnym przepisie jest napisane: „Nie bój się używać rąk” – tak więc… nie bójmy się używać rąk, jako rozdrabniacza i mieszadła (ale jeść można już widelcem).

Sposób przyrządzenia wg Billa:
Delikatnie rozdrobnić tofu palcami. Dodać ocet, syrop z agawy, musztardę, majonez i wymieszać. Następnie dodać suszone warzywa oraz doprawić przyprawami. Wymieszać. Umyć ręce. Podzielić się z przyjaciółmi.

Czy ja wspominałam o nowych doznaniach smakowych? Tej sałatki po prostu trzeba spróbować :-)






Filmowe smakołyki

Wegańska Wielkanoc 2014Organizator: KasiaJ

wtorek, 25 lutego 2014

Majonez wegański

Ten niecodzienny przepis znalazłam na blogu "Smakoterapia".
Co prawda majonez nie wyszedł mi tak idealnie biały jak u Iwonki, ale myślę, że smak pozostał ten sam :-)
To jest majonez z kaszy jaglanej. Z tej niepozornej kaszy można wyczarować tyle ciekawych i zaskakujących potraw, że sama nie spodziewałam się, że tak wiele :-)
A ten przepis zamieszczam tu dziś nie bez powodu... Będzie potrzebny do pewnego "dania", które ujawnię w najbliższych dniach :-) Będzie filmowo... i smacznie. Odkrycie nowych smaków gwarantowane :-)

A teraz wracam już do przepisu na majonez.

Składniki:
1/2 szklanki ugotowanej wcześniej kaszy jaglanej
2 łyżki łuskanego słonecznika
1/2 szklanki wody
1 łyżka ksylitolu
4 łyżki soku z cytryny
1 płaska łyżeczka mielonej białej gorczycy
3/4 szklanki oleju ryżowego
sól (kilka szczypt)

Wykonanie:
Kaszę, słonecznik, wodę, ksylitol, sok z cytryny, gorczycę i sól zblendować najgładziej jak tylko się da, stopniowo dolewając olej.

Gotowe :-)



Zainspiruj się kaszą! II edycja Domowy Wyrób

poniedziałek, 24 lutego 2014

Zaproszenie do miksowania :-)

Wiosna to w naturze czas odrodzenia i odnowy. Jako, że człowiek też jest częścią tej natury (choć niewątpliwie oddalił się od niej bardzo), to także potrzebuje takiego wiosennego "odnowienia". Dlatego postanowiłam zorganizować akcję kulinarną: "Wiosenne koktajle".
Akcja startuje 1. marca w Mikserze Kulinarnym.

Serdecznie zapraszam do aktywnego udziału i zamieszczania swoich przepisów na koktajle, które pomogą w odżywieniu, oczyszczeniu i odkwaszeniu organizmu. Za najciekawszy pomysł przewiduję nagrodę :-)

Wiosenne koktajle

niedziela, 23 lutego 2014

Turecki Bulgursalat

To jest przepis na sałatkę z kaszą bulgur. Bulgur jest bardzo popularny w kuchni tureckiej i bliskowschodniej, ale u nas jeszcze mało znany. Dokładnie mówiąc są to łamane, gotowane i wysuszone ziarna pszenicy twardej (durum).
Świetnie nadaje się do sałatek.

Składniki:
150g bulgur
1 czerwona cebula
1 pomarańczowa papryka
1 rzymska sałata
2-3 pomidory
2 łyżki oliwy
sól
pieprz
1/2 łyżeczki mielonej czerwonej papryki
1 łyżeczka soku z cytryny

Wykonanie:
Bulgur przygotować zgodnie z przepisem na opakowaniu.
Cebulę, pomidory i paprykę umyć, pokroić w kosteczkę.
Sałatę umyć, ostrożnie oddzielić liście. Ułożyć je na talerzu.
Bulgur wymieszać z przyprawami, sokiem z cytryny, oliwą i warzywami. Nakładać łyżką porcje sałatki na liście sałaty.
Smacznego :-)



Dodaję do akcji:
Zainspiruj się kaszą! II edycja

sobota, 22 lutego 2014

Zielony koktajl ze spiruliną

Na dworze coraz cieplej, na drzewach już widziałam pierwsze pączki - wiosna tuż, tuż :-) Aby pozostać w tej wiosennej atmosferze, zrobiłam zielony koktajl wg przepisu Maćka Szaciłło. Ze spiruliną.

Miksujemy w blenderze następujące składniki:
1 banan
kiwi
1 płaska łyżeczka spiruliny
1/2 szklanki wody

i... zielono mi... :-)


A jeżeli ktoś nie wie, kim jest Maciek i co to jest spirulina, to niech zajrzy tutaj.

piątek, 21 lutego 2014

Rote-Bete-Suppe mit Orangensahne (zupa z czerwonych buraków z pomarańczową śmietanką)

Dzisiaj ciąg dalszy wegetariańskiej kuchni niemieckiej :-) Zupa z buraków. Ale niewiele ma wspólnego z barszczem, który znamy w Polsce. Smakuje zupełnie inaczej, a dodatek pomarańczowej śmietany jest jej świetnym uzupełnieniem. Kto się odważy spróbować? :-)

Składniki:
3 nieduże buraki
3 łyżki oleju rzepakowego
1 marchewka
1 ziemniak
1 pomarańcza
100 ml śmietany 30%
około 2 litry wody
sól i pieprz do smaku
starta skórka z pomarańczy do dekoracji
natka zielonej pietruszki do dekoracji

Wykonanie:
Buraki, marchew i ziemniaka umyć, obrać, pokroić na małe kawałki, a następnie wrzucić na rozgrzany olej. Dusić przez minutę, po czym dolać wodę. Pomarańczę obrać, podzielić na cztery części. Jedną część dodać do zupy. Z pozostałych trzech części wycisnąć sok. Zupę gotować do miękkości warzyw, około 30 minut. Doprawić solą i pieprzem. Po ugotowaniu zmiksować. Śmietanę ubić z sokiem z pomarańczy i dodać do zupy. Udekorować skórką z pomarańczy i natką pietruszki.
Smacznego! :-)



Przepis dodaję do akcji:
Kuchnia niemiecka

wtorek, 18 lutego 2014

Słodkie ziemniaki zapiekane z cukinią, kukurydzą i kokosem

Postanowiłam połączyć bataty, cukinię i kukurydzę z kokosem (bo go uwielbiam pod każdą postacią) w jednym daniu. I tak oto wyszła ciekawa kombinacja smakowa i... pyszna kolacja :-)

Składniki:
2 małe bataty lub 1 większy
1 cukinia
1 mała puszka kukurydzy
1 szklanka mleka sojowego
2 łyżki wiórków kokosowych
1 łyżka masła klarowanego lub oleju rzepakowego
1 płaska łyżeczka mąki ziemniaczanej
1/2 szklanki startego żółtego sera
kawałek korzenia imbiru (około 1cm)
garść czipsów kokosowych

Wykonanie:
Imbir obrać ze skórki i zetrzeć na tarce o drobnych oczkach. Bataty obrać, pokroić w dość cienkie plasterki. Cukinię umyć i podobnie pokroić (nie obierać). Kukurydzę odsączyć z zalewy. Nagrzać piekarnik do 180 stopni.
Mleko sojowe zagotować z masłem, imbirem i wiórkami kokosa. Do mleka dodać bataty, po około 2 minutach wrzucić cukinię i kukurydzę. Wszystko razem gotować jeszcze 3-5 minut na wolnym ogniu. Mąkę ziemniaczaną rozpuścić w 1/4 szklanki wody i wlać do mleka z warzywami, mieszając. Zdjąć z ognia.
Całość przełożyć do naczynia żaroodpornego, posypać żółtym serem. Zapiekać przez około 25 minut. Po wyjęciu z piekarnika posypać zapiekankę czipsami kokosowymi. I gotowe.
Smacznego :-)


środa, 12 lutego 2014

Möhrenkuchen im Glas, czyli marchewkowe ciasto... w szklance

Dziś będzie po niemiecku. A właściwie po polsku, ale oryginalny przepis na to ciasto jest niemiecki, a ja znalazłam go w czasopiśmie Vegetarisch i nieco zmodyfikowałam. Poza tym, że ciasto nie zawiera mąki pszennej ani niezdrowego tłuszczu, to jeszcze ciekawie się prezentuje. W szklankach. I myślę, że jest warte wypróbowania, nie tylko "w szklance" :-) Ja upiekłam je z fioletowych marchewek (z ciekawości), które w Niemczech są łatwo dostępne, ale oczywiście można użyć tradycyjnych.

Składniki:
4 marchewki
2 szklanki mielonych migdałów bez skórki
1/2 szklanki mąki ziemniaczanej
1 łyżeczka proszku do pieczenia
1 limetka
4 jajka
1 szczypta soli
3/4 szklanki brązowego cukru
1 duże opakowanie gęstego jogurtu (typ grecki, 500 g)
1 cukier waniliowy
4 łyżki miodu
1 łyżeczka kakao - do dekoracji
Marcepanowe marchewki - do dekoracji

Wykonanie:
Marchewki umyć, obrać i zetrzeć na tarce o drobnych oczkach. Z limetki wycisnąć sok i dodać do marchewek.
Oddzielić żółtka od białek. Białka ubić na sztywno ze szczyptą soli. Żółtka utrzeć z cukrem.
Do marchewek dodać migdały, mąkę i proszek do pieczenia. Wymieszać. Następnie dodać żółtka i ponownie dokładnie wymieszać. Na koniec dodać pianę z białek. Wymieszać.
Ciasto przełożyć do okrągłej formy o średnicy 26 cm i piec około 50-60 minut w temperaturze 170 stopni.
Po upieczeniu pozostawić do wystudzenia.
Jogurt dokładnie wymieszać z miodem i cukrem waniliowym.
Ciasto pokroić na kawałki, a następnie - tyle kawałków ile ma być porcji - rozkruszyć łyżką i przełożyć na dno szklanki około 2 cm warstwę. Na to dać warstwę jogurtu, później znów warstwę ciasta i na wierzch jogurt. Posypać kakao i udekorować marcepanową marchewką.
Dobrej zabawy :-)





Dodaję do akcji:
Kuchnia niemiecka

poniedziałek, 10 lutego 2014

Babka z kaszy kuskus (bez pieczenia)

Jest to propozycja na danie z kaszy w słonej wersji, np. na kolację. Aby babka odpowiednio stężała (czytaj: nie rozsypywała się), użyłam do jej przygotowania smalcu roślinnego "Smakowita Pajda". "Smakowita Pajda" zaskoczyła mnie aromatem świeżych ziół (wybrałam wersję z ziołami) i delikatnym smakiem smalcu.
A oto mój przepis:
1 szklanka kuskusu
2 kiszone ogórki
2 łyżki łuskanego słonecznika
3 łyżki "Smakowitej Pajdy"
1/2 łyżeczki kurkumy
1/2 łyżeczki soli
1/2 łyżeczki łagodnej mielonej papryki

Wykonanie:
Kuskus zalać jedną szklanką wrzątku, przykryć i odstawić na 5 minut.
Słonecznik uprażyć na suchej patelni.
Ogórki pokroić w kosteczkę.
Do kuskusu dodać około 2 i pół łyżki "Smakowitej Pajdy" (resztę pozostawić do wysmarowania formy) i dokładnie wymieszać. Pozostawić do ostygnięcia.
Następnie do kaszy dodać ogórki, słonecznik oraz przyprawy. Wymieszać.
Wysmarować foremkę "Smakowitą Pajdą" i przełożyć do niej przygotowaną kaszę. Dokładnie wyrównać wierzch łyżką, a następnie odwrócić formę dołem do góry. Kasza powinna bez problemu "wyjść" z formy. Kształt formy jest dowolny, mogą to być także mniejsze foremki, jak np. do muffinek (należy wtedy każdą wysmarować tłuszczem). Smacznego!


Przepis dodaję do konkursu kulinarnego “Smakowita Pajda to kulinarna frajda!", którego sponsorem są ZT Kruszwica S.A. producent smalczyku roślinnego Smakowita Pajda.


Przepis dodaję do akcji "Zainspiruj się kaszą. II edycja"
Zainspiruj się kaszą! II edycja

czwartek, 6 lutego 2014

Zupa z soczewicy

Przepis na specjalne życzenie Sylwii ;-)

Składniki:
1,5 szklanki czerwonej soczewicy
2 marchewki
1 mały korzeń pietruszki
1 zielona papryka
2 pomidory
3-4 ziemniaki
1 cebula
1 łyżka masła klarowanego
1 płaska łyżka soli
przyprawy: majeranek, tymianek, natka pietruszki, kurkuma (po pół łyżeczki)
2 litry wody

Przygotowanie:
Soczewicę wypłukać.
Marchew, pietruszkę, ziemniaki, pomidory i paprykę obrać i pokroić w kostkę.
Cebulę obrać i też drobno pokroić.
W garnku rozpuścić masło, wrzucić cebulę i dusić przez chwilę. Dodać marchewkę, pietruszkę, ziemniaki, paprykę, pomidory i wlać wodę.
Gdy woda się zagotuje wrzucić soczewicę, dodać sól i resztę przypraw.
Gotować około 30-40 minut.
Smacznego :-)



Przepis dodaję do akcji:
Warzywa Strączkowe - edycja zimowa 2014

środa, 5 lutego 2014

"Kopytka" z batatów

Do tej pory myślałam, że nie lubię batatów, bo wydawały mi się zbyt słodkie i mdłe. Ale zmieniłam zdanie, kiedy spróbowałam tych "kopytek".
Przepis pochodzi z książki Ewy Dobek "Rób co chcesz tylko gotuj", w mojej wersji bez jajka.
Zdjęcie może nie należy do najbardziej udanych, no ale w końcu nie o wygląd tu chodzi :-) "Kopytka" są słodziutkie, ale nie mdłe i mają piękny, słoneczny kolor. Po prostu trzeba ich spróbować :-)

Dla niewtajemniczonych: batat to słodki ziemniak, a Ewa Dobek tak poetycko o nim pisze:
"Batat jest inny niż ziemniaki
właściwie nie jest ziemniakiem
chociaż tak się nazywa
jest bardziej miękki
i bardziej wilgotny
ma mniej skrobi
więc trzeba znaleźć na niego sposób"

Składniki:
jeden ugotowany, duży batat - rozgnieciony widelcem
1 łyżeczka curry
1 płaska łyżeczka soli
mąka pszenna, najlepiej pełnoziarnista - w proporcji 2:1 z batatem
szczypta kurkumy

Wykonanie:
Zagnieść batata z mąką i uformować kulę (jeśli ciasto nadal się klei, należy dosypać mąki). Kulę rozgnieść dłonią na grubość około 1 cm, odkrawać paski grubości mniej więcej 2 cm i kroić w poprzek w kopytka.
Kopytka wrzucać na posolony wrzątek i gotować 3 minuty od momentu wypłynięcia na powierzchnię wody. Odcedzić.

Omasta:
Na patelni roztopić 2 łyżki masła klarowanego, szczyptę curry, szczyptę kurkumy, łyżeczkę miodu i 2 łyżki śmietany.
Podgrzewać bardzo delikatnie (około minuty), mieszając, potem odstawić z ognia i mieszać, aż się stworzy gęsty syrop.

Kopytka polać omastą i delektować się przyjemnością :-)

niedziela, 2 lutego 2014

Zielona pasta z bobu ze słonecznikiem

Jako, że do wczorajszej sałatki z buraków nie zużyłam całego bobu (słoik był duży), postanowiłam dziś go twórczo wykorzystać (czytaj: nie zmarnować) i zmiksowałam na pastę. Świetnie nadaje się do pieczywa.
Bób w zimie, to - można powiedzieć - wspomnienie lata, zgodnie z zasadą: jak się nie ma co się lubi, to się lubi co się ma :-) Tak więc MAMY zimę. Niekoniecznie ją lubimy. Ale poprzez urozmaicone menu, możemy polubić ją trochę bardziej. I tego Wam życzę :-) A teraz już podaję przepis:

W blenderze miksujemy:
1 szklankę ugotowanego i obranego ze skórki bobu
2-3 łyżki łuskanego i uprażonego na suchej patelni słonecznika
1 łyżkę oleju lnianego
kilka kropel soku z cytryny
Po zmiksowaniu doprawić do smaku solą i pieprzem.
Smacznego :-)

sobota, 1 lutego 2014

Sałatka z buraków i bobu

Wiem, że o tej porze roku bób może być trudno dostępny... ale ja tęsknię już za latem, więc nie poddałam się i znalazłam taki w słoiku (być może dobrze sprawdzi się mrożony, ale takiego nie próbowałam). Ostatecznie można go zastąpić zielonym groszkiem (z puszki), ale to nie to samo :-)
Sałatka jest prosta w przygotowaniu i szybka (nie licząc czasu na ugotowanie buraków), no i dobra dla... anemików :-)
Najlepiej smakuje następnego dnia, kiedy smaki już się "przegryzą"

Składniki:
3 małe buraki
1 jabłko
1/2 pora (biała część)
1 jajko (niekoniecznie)
3/4 szklanki ugotowanego i obranego ze skórki bobu
2 łyżki majonezu
Można dodać trochę soli, ale wg mnie żadne przyprawy nie są już konieczne.

Przygotowanie:
Buraki ugotować, wystudzić, obrać i pokroić w kosteczkę.
Jabłko obrać, drobno pokroić.
Por dokładnie umyć, osuszyć i pokroić.
Jajko ugotować na twardo, wystudzić w zimnej wodzie, obrać i pokroić.
Pokrojone składniki wymieszać z bobem, dodać majonez, no i... gotowe :-)

Hummus w czterech odsłonach

Kto powiedział, że hummus nie może być kolorowy? Jak najbardziej może być, czego efekt zobaczycie poniżej. A każdy z tych "barwników" dodaje hummusowi wartości zdrowotnych.
Zrobiłam hummus wg standardowego przepisu, podzieliłam go na cztery części, a do trzech dodałam "barwnika".
I powstał hummus w czterech odsłonach, z czego odsłona pierwsza to hummus bez kolorowego dodatku, czyli oryginalny :-)
Odsłona czerwona - dodatek ugotowanego buraka
Odsłona zielona - dodatek łyżeczki spiruliny
Odsłona żółta - dodatek łyżeczki kurkumy.
Smak musicie ocenić sami, mnie hummus smakuje w każdej wersji :)

A teraz przepis na hummus "oryginalny":

1 puszka ciecierzycy (zdecydowanie wolę puszkę, bo oszczędzam sobie namaczania i długiego gotowania suchych nasionek)
1 łyżka pasty sezamowej tahini
1 łyżka oleju lnianego
2 ząbki czosnku
trochę soli
trochę pieprzu
kilka łyżek wody
i - zgodnie z tym, co powyżej - kolorowe dodatki



Ciecierzyca w roli głównej - edycja zimowa VI Festiwal Kuchni Arabskiej