piątek, 18 kwietnia 2014

Wegańska jajecznica

W tym przepisie nie ma jajek, ale ponieważ "jajecznica" do złudzenia przypomina tą z prawdziwych jajek, dlatego została przeze mnie nazwana "jajecznicą". Postanowiłam tym samym przyłączyć się do kampanii Stowarzyszenia Otwartych Klatek "Jak one to znoszą", która ma na celu dobro kur. Jak wiadomo, obecnie na rynku dostępne są cztery "kategorie" jajek, w zależności od tego, w jakich warunkach żyją i znoszą je kury:
0 - chów ekologiczny
1 - chów wolnowybiegowy
2 - chów ściółkowy
3 - chów klatkowy
Jajka oznaczone "trójką", pochodzą od kur, które żyją na fermach przemysłowych, są stłoczone w ciasnych klatkach i przeznaczone tylko do tego, aby znosić jajka. Ich życie trwa około 1,5 roku, a w naturalnych warunkach mogłyby żyć kilkanaście lat. Dlaczego żyją tak krótko? Bo cykl produkcyjny trwa 52 tygodnie, a nioska kończąca go jest już tak wycieńczona, że po prostu umiera. Jest to przerażające i smutne, szczególnie, że te kury w tych ciasnych klatkach wzajemnie się zadziobują. Oczywiście to wszystko przekłada się także na jakość jajek, które takie zestresowane kury niosą...
Chciałabym, abyśmy wszyscy wzięli sobie do serca dobro kur i swoje własne (!) i kupowali tylko jajka z numerkiem od 0 do 2 lub zrezygnowali z nich w ogóle. Dzisiejszym przepisem udowadniam, że jest możliwe :-)
Dodam tylko, że tu gdzie mieszkam, czyli w Niemczech, jajek z chowu klatkowego w ogóle nie ma w sprzedaży.

Przepis jest bardzo prosty i szybki, a "jajecznica" jest dobrą propozycją na śniadanie.

Składniki:
100 g naturalnego tofu
kawałek pora (ok. 2 cm)
1 łyżeczka sosu sojowego
1 łyżeczka oleju kokosowego
1/2 łyżeczki kurkumy
ewentualnie pieprz do smaku
dowolna zielenina do dekoracji

Wykonanie:
Pora dokładnie umyć i drobno pokroić.
Tofu rozdrobnić, 1 łyżkę odłożyć na później, a do reszty dodać kurkumę, sos sojowy i pieprz
Na patelni rozgrzać olej, dodać drobno pokrojonego pora i zaczekać, aż się zrumieni.
Dodać przyprawione tofu i smażyć przez chwilę, ciągle mieszając (w razie potrzeby można dodać niewielką ilość wody). Gotową "jajecznicę" przełożyć na talerz, posypać odłożonym wcześniej tofu (jest białe) i udekorować zieleniną.
Smacznego :-)


Dla zainteresowanych: podobny przepis jest już na moim blogu - jest to "Sałatka z jajkiem bez jajka" - wersja "na zimno" :-)

1 komentarz:

  1. Uwielbiam! Tofucznica to jedna z moich ulubionych tofu-potraw. :)
    Opracowałam wersję w bułce – TOFUBAB. Smakuje wspaniale.
    Polecam i zapraszam na mój blog. http://tafubab.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za Twój komentarz. Miło mi, że tutaj jesteś.