Zastanawiałam się jakim przepisem rozpocząć wpis w nowym roku i stwierdziłam, że powinno być to coś słonecznego i przypominającego o lecie, cieple, wakacjach (w końcu za oknem mróz) - tak więc wpis będzie... podróżniczy :-) Mam na myśli moją zeszłoroczną podróż do Macedonii, a dokładnie do miasteczka Ohrid. Kto jeszcze tam nie był powinien się wybrać, bo naprawdę warto.
Ohrid leży nad jeziorem Ohrydzkim u podnóża gór Galicica. W roku 1980 miasto zostało wpisane listę światowego dziedzictwa UNESCO. Jest naprawdę warte odwiedzenia, ze względu na piękne widoki (w pobliżu jest Park Narodowy), czyste powietrze, przejrzystą wodę i... wielki bazar, na którym, dosłownie za grosze, można kupić świeże, zdrowe (bo ekologiczne) warzywa, zioła i owoce. Poza tym, kraj ten specjalizuje się w produkcji sera owczego, który dodawany jest tam do wielu potraw.
W Ohridzie był także kucharz Robert Makłowicz, a TVP jakiś czas temu wyemitowała jego kulinarną wyprawę. Zainteresowanych odsyłam tutaj.
Zgadzam się z Robertem, że tamtejsze warzywa (szczególnie papryka i pomidory) i owoce nie mają sobie równych (są bez sztucznych nawozów, dojrzewają w słońcu Macedonii).
A na koniec przepis (nie może być inaczej ;-)) na sałatkę szopską, która w Macedonii jest bardzo popularna.
Potrzebne będą:
3 pomidory
1 świeży ogórek
1 papryka
1 cebula
kilka oliwek
100g sera owczego
1 łyżka oliwy
pieprz do smaku
natka pietruszki
Pomidory, ogórki, paprykę, cebulę pokroić w kostkę. Wymieszać z oliwą i pieprzem. Ser zetrzeć na tarce o grubych oczkach. Posypać nim sałatkę. Udekorować natką pietruszki i oliwkami.
Przepięknie! Poszukuję właśnie jakiegoś fajnego miejsca i ciekawego (zwłaszcza pod względem kulinarnym:-))) na wakacje.
OdpowiedzUsuńCo do sałatki, to jakoś ser owczy mi nie podchodzi,ale jakby go zamienić na fetę...